Prolog
Nuda. Co zrobić gdy doskwiera nuda? Najlepiej zaszyć się w jakimś miejscu i czekać…. ale na co? Po co patrzeć bezmyślnie w jeden punkt? Nie lepiej zrobić coś szalonego?
NIE! STANOWCZO NIE!
Raz już się wyłamała. Raz poszła pod prąd. Raz zrobiła coś innego…. coś
zakazanego. I to COŚ nie pozwala jej teraz zasnąć. Ciągle ma tą scenę przed
oczyma. Strach. Ten przerażający strach, przenikliwy krzyk i to błagalne
spojrzenie, szum drzew…..delikatny szum drzew...
Nuda to coś co zabija. Dlatego teraz lepiej będzie siedzieć
właśnie tutaj i gapić się w ten jeden wyznaczony punkt.
Co z tego, że można iść do parku, obejrzeć film, zrobić coś
do jedzenia…
Dla niej to wszystko nuda. Kolejne czynności, które zna na
pamięć. Kolejne rzeczy które zna doskonale.
Wtedy chciała zrobić coś innego…wydawało się jej, że
lepszego. Poszła pod prąd, a teraz za to płaci. To jednak prawda, że w życiu
nie ma nic za darmo. Za wszystko trzeba płacić. Nawet za zwykłe zwalczenie
nudy. Czasem cena jest zbyt wysoka…..
Mama, tata, Jake..
To zapłata za odbicie się od codzienności. Na zwalczenie
nudy.
Witam Was!
Wiem, że prolog nie powala długością.
Ale doszłam do wniosku, że dłuższy jest niepotrzebny. Według mnie zawiera wszystko co chciałam.
Uprzedzam, że dziś notka będzie dłuższa.
Jak wiecie na początku lipca zawiesiłam bloga. Teraz w sierpniu go odwieszę. Doszłam do wniosku, że łatwiej mi będzie zacząć coś pisać w wakacje niż w roku szkolnym. Rozpisałam sobie co ma się dziać w poszczególnych rozdziałach i liczę, że to nowe opowiadanie dotrwa do końca.
Rozdziały będą pojawiały się raz na tydzień, albo dwa.
Wiem, że znowu zaczęłam smutno tą historię, ale...jakoś tak wyszło.
Pierwszy rozdział powinien pojawić się w sobotę. Jeśli przez weekend nie dodam rozdziału to znaczy, iż dodam go dopiero w następnym tygodniu (wyjątek stanowi tylko tydzień, w którym idę na pielgrzymkę rozdział może się wtedy pojawić w środku tygodnia).
Zmieniłam wygląd bloga (co pewnie każdy zauważył). Nie wiem jak Wam, ale teraz mi się bardziej podoba.
Zmieniłam wygląd bloga (co pewnie każdy zauważył). Nie wiem jak Wam, ale teraz mi się bardziej podoba.
Nie zamęczam Was dłużej.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Digital!
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMi też ulżyło jak złapałam wenę. ~_~
Pozdrawiam Digital!
Również uważam, że prolog jest ładny i wcale nie musi być dłuższy. Najważniejsze, że zawarłaś w nim to, co chciałaś :)
OdpowiedzUsuńRozumiem bohaterkę, monotonia bywa nudna, gapienie się w sufit bywa nudny - chyba, że trzeba się nudzić. Wtedy sufit jest baaaardzo interesujący, przynajmniej dla mnie.
Pozdrawiam serdecznie! :)
hahaha, miało być uczyć, a nie nudzić! :D Nauczka na przyszłość - czytać do końca zanim się coś udostępni :P
Usuń