Wstęp: Spokojnie on nie skoczy z mostu,tylko dlatego, że miał całe życie pod górę.
Dedykacja dla: Szalonej Blondynki ( specjalnie na prośbę M&M).
Wszyscy popełniamy błędy. Jest to rzeczą ludzką i naturalną lecz tylko nieliczni potrafią podnieść się, spojrzeć sobie prosto w oczy i uświadomić sobie popełniony błąd. Nie unosząc się pychą i gniewem.
Spokój...nie, nie spokój. Starasz się być normalnym, nie chcesz być odludkiem, a mimo tego jesteś...Starasz się uśmiechać, gdy opowiadają Ci denny żart, który słyszałeś już z 500 razy. Klaszczesz do rytmu bo tak każą, zupełnie jakbyś zapomniał o co w tym wszystkim chodzi.
O siebie.
Chodzi o własne ja.
Ale co jeśli go nie odnajdziemy?!
Spojrzał w niebo i próbował się uśmiechnąć. Niestety nie udało mu się. Nie potrafił się cieszyć z niczego i z nikogo. Za dużo przeszedł i za dużo wycierpiał.
Wszedł do klasy. Niby z nimi rozmawia, niby wszyscy są jego przyjaciółmi, ale to właśnie przy nich czuje się jak odludek, jak kosmita. Jak osoba, która nie pasuje do otoczenia i doskonale o tym wie. Nie żalił się nad swoim losem. Bo niby co by mu to dało? Nic. Zmarnowane sekundy, minuty i godziny na nic. Na kompletną pustkę i durnotę.
Zadzwonił dzwonek. Koniec. Koniec lekcji i koniec tego udawania. Momentalnie jego sztuczny uśmiech zszedł z twarzy i poszedł w dobrze znanym sobie kierunku. Nie był bezsilny, wręcz przeciwnie. Wiedział, że może zrobić wszystko, tylko...Nie chciał? Tak. Nie chciał. Bo niby dla kogo miał by się starać, u kogo miał widzieć te radosne iskierki w oczach?
U KOGO?!
Stanął przy krawędzi mostu. Oczyma wyobraźni widział ludzi, którzy skakali w przepaść. Oddając się na pastwę białym falom. Widział tych wszystkich smutnych i zdesperowanych ludzi. Często oglądali się za siebie i sprawdzali, czy ktoś za nimi nie stoi i czy ich nie powstrzyma. W końcu ze strachem w oczach puszczali poręcz i skakali. Po kilku sekundach już ich nie było. Teoretycznie mógłby ich zatrzymać, ale... No właśnie, ale. Czy on chciałby by ktoś go powstrzymywał? Nie. Nie lubi mieć napisanego czegoś czarno na biało...chyba...
Stanął na barierce, a swoją chudą ręką objął poręcz. Przez chwile zastanawiał się co zrobić. Rozważał wszystkie za i przeciw. Nie wiedział co robić. Cały się trząsł, jak po wielogodzinnym treningu. Spod jego powiek wyłoniło się kilka łez. Powoli puszczał poręcz, gdy nagle przypomniał sobie mamę.
Płaczącą mamę w czarnym ubraniu, wylewającą potok łez i pytającą: DLACZEGO?
Zrobił krok w tył.
To było silniejsze od niego. Nie może tego zrobić swojej mamie. Nie jest aż takim egoistą.
Zszedł z barierki i wrócił do domu.
Po raz kolejny tego nie zrobił ...
Witam Was wieczorem! Jak widzicie napisałam wstęp. Ciekawe czy Wam się podoba? Mnie osobiście się spodobał. O coś takiego mi chodziło.Ale ocena należy do Was. Jak większość z Was się domyśla piszę w 3 osobie ( i ta narracją pisze mi się o wiele lepiej). To czekajcie z cierpliwością na rozdział pierwszy i mam nadzieję, iż ta historia się Wam spodoba.
Za błędy przepraszam!
Pozdrawiam Digital!
Wszyscy popełniamy błędy. Jest to rzeczą ludzką i naturalną lecz tylko nieliczni potrafią podnieść się, spojrzeć sobie prosto w oczy i uświadomić sobie popełniony błąd. Nie unosząc się pychą i gniewem.
Spokój...nie, nie spokój. Starasz się być normalnym, nie chcesz być odludkiem, a mimo tego jesteś...Starasz się uśmiechać, gdy opowiadają Ci denny żart, który słyszałeś już z 500 razy. Klaszczesz do rytmu bo tak każą, zupełnie jakbyś zapomniał o co w tym wszystkim chodzi.
O siebie.
Chodzi o własne ja.
Ale co jeśli go nie odnajdziemy?!
Spojrzał w niebo i próbował się uśmiechnąć. Niestety nie udało mu się. Nie potrafił się cieszyć z niczego i z nikogo. Za dużo przeszedł i za dużo wycierpiał.
Wszedł do klasy. Niby z nimi rozmawia, niby wszyscy są jego przyjaciółmi, ale to właśnie przy nich czuje się jak odludek, jak kosmita. Jak osoba, która nie pasuje do otoczenia i doskonale o tym wie. Nie żalił się nad swoim losem. Bo niby co by mu to dało? Nic. Zmarnowane sekundy, minuty i godziny na nic. Na kompletną pustkę i durnotę.
Zadzwonił dzwonek. Koniec. Koniec lekcji i koniec tego udawania. Momentalnie jego sztuczny uśmiech zszedł z twarzy i poszedł w dobrze znanym sobie kierunku. Nie był bezsilny, wręcz przeciwnie. Wiedział, że może zrobić wszystko, tylko...Nie chciał? Tak. Nie chciał. Bo niby dla kogo miał by się starać, u kogo miał widzieć te radosne iskierki w oczach?
U KOGO?!
Stanął przy krawędzi mostu. Oczyma wyobraźni widział ludzi, którzy skakali w przepaść. Oddając się na pastwę białym falom. Widział tych wszystkich smutnych i zdesperowanych ludzi. Często oglądali się za siebie i sprawdzali, czy ktoś za nimi nie stoi i czy ich nie powstrzyma. W końcu ze strachem w oczach puszczali poręcz i skakali. Po kilku sekundach już ich nie było. Teoretycznie mógłby ich zatrzymać, ale... No właśnie, ale. Czy on chciałby by ktoś go powstrzymywał? Nie. Nie lubi mieć napisanego czegoś czarno na biało...chyba...
Stanął na barierce, a swoją chudą ręką objął poręcz. Przez chwile zastanawiał się co zrobić. Rozważał wszystkie za i przeciw. Nie wiedział co robić. Cały się trząsł, jak po wielogodzinnym treningu. Spod jego powiek wyłoniło się kilka łez. Powoli puszczał poręcz, gdy nagle przypomniał sobie mamę.
Płaczącą mamę w czarnym ubraniu, wylewającą potok łez i pytającą: DLACZEGO?
Zrobił krok w tył.
To było silniejsze od niego. Nie może tego zrobić swojej mamie. Nie jest aż takim egoistą.
Zszedł z barierki i wrócił do domu.
Po raz kolejny tego nie zrobił ...
Witam Was wieczorem! Jak widzicie napisałam wstęp. Ciekawe czy Wam się podoba? Mnie osobiście się spodobał. O coś takiego mi chodziło.Ale ocena należy do Was. Jak większość z Was się domyśla piszę w 3 osobie ( i ta narracją pisze mi się o wiele lepiej). To czekajcie z cierpliwością na rozdział pierwszy i mam nadzieję, iż ta historia się Wam spodoba.
Za błędy przepraszam!
Pozdrawiam Digital!
Moje
OdpowiedzUsuńWrócę
OdpowiedzUsuńNo więc w końcu jestem. Już mi się podoba. Jestem bardzo ciekawa tego bohatera i tego co się stało, że myśli o samobójstwie. Fajnie, że piszesz w 3 osobie. IMO tak ci wychodzi lepiej.
UsuńPozdrawiam.
Dziękuję ^_^ *_* ^_^
Usuń:)
:D
Ogólnie więcej piszę w 3os., ale nie zapeszaj bo jeszcze coś schrzanię.
Pozdrawiam Digital!
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMoja Karolinka napisała prolog!!!!!!!!
RADUJMY SIĘ!!!!!!!!!
=>
=>
=>
=>
=>
=>
=>
=>
=>
=>
=>
=>
Ok...
Uuuuuu!
Kto to?
Ten chłopak... Od razu przypomniał mi się Filip Duch xD
Ta wyobraźnia... Ja takiej nie mam!
No i narracja 3 os.... Przeżyję, bo to ty piszesz!
A ty piszesz świetnie (nawet nr. 3-os.! Chyba...)
Dobra, kończę, bo Nunca digas NUNCA trzeba napisać OS.
Kocham i czekam na |!
Pozdrawiam ♡
Lilly xD
Hahahah :D
UsuńJak to pisałam to też myślałam o Filipie.
Dzięki za komentarz.
Pozdrawiam Digital!
Jest!
OdpowiedzUsuńNareszcie!
Już nie mogłam się doczekać!
Kim jest ten chłopak?!
Nie wytrzymymam chyba do kolejnego rozdziału..
Pięknie piszesz, i pewnie już o tym wiesz, nawet w trzeciej osobie!
Do następnego kochana!
Pozdrawiam Cukierkoffa <3
Ten chłopak na pewno jest kimś XD.
UsuńDziękuję za komentarz!
Pozdrawiam Digital!
Jestem pod wrażeniem :*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną perełkę!
Dziękuję
Usuń:)
Pozdrawiam Digital!
Nie skoczył..nie skoczył..jany dzięki, bo już się bałam :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie mi się czytało, byłam w pełnym napięciu :3
Pozdrawiam ♥
Dziękuję za miły komentarz :)
UsuńGdyby skoczył to bym nie za bardzo miała o czym pisać.
Pozdrawiam Digital!
http://delightlifee.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam
Do reklamy bloga jest specjalna zakładka :)
UsuńPozdrawiam Digital!
FILIP?! Haha, nie raczej nie... Matko, ta twoja wyobraźnia jest ZAJEBISTA... Próża samobójcza o Jezu. Dobra, nie rozpisuje się, bo mi się nie chce XD Ale to było cudne ;*
OdpowiedzUsuńNi ❤
Dziękuję :)
UsuńPozdrawiam Digital!
Super że zaczełaś pisać nową historię ciekawe skąd wziełaś ten pomysł XD.
OdpowiedzUsuń★KasiA★
Dziękuję.
UsuńSkąd wzięłam pomysł ^_^ trochę zainspirował mnie Twój komentarz. Dziękuję.
Ta historia będzie przeróbką mojego wcześniejszego opowiadania.
Pozdrawiam Digital!
*O* no to jest taka fajna historia taka niespotykana :*
OdpowiedzUsuńNo i czekam na więcej.! <3333
^_^
UsuńBardzo mi miło i dziękuję.
Pozdrawiam Digital!
Ooo dedykacja od M&M! Dziękuję ;*
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dopiero teraz komentuję! ;(
Cudownie się zapowiada! Na pewno będę czytać! Prolog pełen refleksji …Bardzo mi się podoba!
Serdecznie pozdrawiam Szalona
Nie przepraszaj.
UsuńDziękuję, że skomentowałaś :)
Pozdrawiam Digital!
Piekny !!! Przepraszam cie strasznie za nie obecność </3
OdpowiedzUsuńU mnie rozdział dzisiaj :3
Dziękuję za kom
Usuń*_*
Wiem i wpadnę oraz skomentuję.
Pozdrawiam Digital!